czwartek, 31 grudnia 2009

Dzień drugi.

Koło 16 zauważyłem pierwsze ruchy. Takie białe coś z turbo napędem o wielkości ułamka milimetra.

Dość trudne do sfotografowania. Widok z boku.

I od góry. Wygląda trochę jak statek kosmiczny na tle Saturna. 

Mała dygresja:


W nagrodę daję im jedzenie. Zgodnie z instrukcją rozgniatam kulkę zieloną i brązową i wsypuję połowę uważając, żeby nie kichnąć. To jedzenie jest mniej więcej wielkości triopsa. Jak będzie odpowiednio bystry powinien znaleźć. 



środa, 30 grudnia 2009

Dzień pierwszy

Dostałem od Gośki i Andrzeja pudełko. W środku były jaja triopsów zwanych też przekopnicami bądź nieborakami. Skorupiaki te można wyhodować, podobno nie zmieniły się od czasów dinozaurów. To będzie dziennik życia triopsów. 

Jak widać jestem trochę przestraszony.

Z tego pyłku mają wyrosnąć dość szpetne potwory. 

A tu już na powierzchni wody. Proces się rozpoczął. Oczami wyobraźni widzę, jak niechcący kilka jaj ląduje gdzieś na podłodze lub u mnie w przełyku. Zachodzi reakcja z nieznaną substancją i wyrastają krwiożercze giganty. Może to wyglądać tak:

a nawet tak: